Niezależnie od tego, czy wierzymy w możliwość komunikowania się z zaświatami, czy też nie, film ten nie pozostawia nas obojętnymi. Nie o to zresztą chodzi, żeby uwierzyć. Jego reżyserka nie podejmuje nawet próby przekonywania nas, że siedmioro mediów, o których opowiada ta historia, faktycznie jest obdarzonych nadprzyrodzoną mocą. To co potrafią, to usiąść naprzeciw nieznajomego i przekazać mu jasną myśl, nakierować na odpowiedni tor, pomocny w przeanalizowaniu problemów. Co sprawia, że ludzie płacą za ich usługi? To pytanie również wisi w powietrzu. Dokument zręcznie porusza się pomiędzy ironią i szczerą otwartością, opowiadając o codzienności pracy medium.

Spójrz mi w oczy